Infantylizacja to wmawianie ofierze, że to co robi jest złe, lub źle wykonywane. Jest to forma przemocy stosowana nie tylko przez narcystycznych partnerów, ale również przez zaburzonych rodziców. Każdy kto jest na tej stronie, pamięta sytuację z dzieciństwa, choćby tak prostą jak; podarowanie prezentu narcystycznemu rodzicowi, albo próbę posprzątania pokoju... próby, które nigdy nie zostały docenione. W każdej z powyższych czynności, było coś nie tak. Coś, co nie zadowoliło, albo wręcz rozwścieczyło (zasmuciło) narcystycznego rodzica. Może odmówił przyjęcia prezentu, bo "Jesteś niechlujem i laurka ma ślady kleju", albo posprzątałeś cały pokój, ale zapominałaś wypolerować klamkę (- co dla narcystycznego rodzica jest dowodem na to, że jesteś leniwym brudasem). Zatruwanie dziecka, poprzez stawianie mu nie osiągalnych celów, pozwala narcyzowi na dożywotnie poczucie wyższości. Powyższe zachowanie jest, studnią bez dna, pełną narcystycznego eliksiru. Jako dzieci nie potrafiliśmy obronić się mówiąc, "Mam dopiero 10 lat a wysprzątałam cały pokój, zapomniałam o klamce... to chyba nie tragedia...." Wręcz przeciwnie, jako dziecko, chcemy uznania, dlatego są tylko dwie drogi rozwoju; albo stajemy się dozgonnym perfekcjonistą, albo uznajemy za prawdę, że i tak się nam nigdy się nie uda i staczamy się, na życiowe dno. W obu przypadkach otaczamy się osobami, które mówią nam, że nic nie potrafimy i jesteśmy nikim. A powyższe destrukcyjne zachowanie wobec naszej osoby uznajemy za konstruktywny krytycyzm.
Kiedy dorastamy, zakochujemy się w tym co jest nam znane (bliskie), niekoniecznie, w tym co jest dla nas dobre. Chemia, z drugą osobą nie jest gwarancją udanego związku, jeśli nie ma chemii to nawet lepiej, bo ta chemia to znak, że obiekt naszego pożądania, będzie nas traktować tak, jak dominujący rodzic. Miłość to budowanie relacji, z ludźmi , którzy powodują, że czujemy się szczęśliwi, zainspirowani, bezpieczni i ważni. Dla takich osób warto się starać, im należy dawać drugie szanse. Bardzo niszczą nas relacje z osobami, które pomagają nam odegrać dramaty z dzieciństwa. Miłość, to nie hollywood'ska gra pożądań i pozorów.
Infantylizacja jest ponownie
Narcyz używa również, swojej impulsywności jako metody, która trzyma Cię pod kontrolą. Ta impulsywność, to nie tylko wybuchy gniewu i fizyczna agresja, ale również impulsywność finansowa i częste grubiaństwo i niedostosowanie społeczne. Ile razy zdarzyło wam się martwić, że Narcyz dostanie furii, bo babcia podała mu rosół ciepły a nie gorący.
Narcystyczny rodzic, często odmawia dziecku uwagi i bliskości, po to, żeby "w przypływie euforii" iść do sklepu i kupić zabawkę (którą sam zawsze chciał mieć), i spodziewać się od dziecka, że zareaguje według jego oczekiwań.
Wpada w totalną furię, jeśli 3 letni chłopiec nie chce bawić się zabawką z jego ulubionego epizodu Gwiezdnych Wojen. Mimo, że nie wystarcza wam pieniędzy od pierwszego do pierwszego, narcyz w dniu wypłaty, kupuje "dla was" dwa francuskie buldogi...
Nigdy nie wiesz co zastaniesz, kiedy wrócisz do domu, żyjesz w ciągłym napięciu i w świadomości, że nie możesz ufać swoim uczuciom, bo nie są one, adekwatne do rzeczywistości prezentowanej Tobie przez Narcyza. Zastanawiasz się przez pół godziny zanim coś dla niego wybierzesz, starasz się zabiegasz, uginasz i dostosowujesz, tylko po to, żeby dowiedzieć się, że i tak się nie udało. A on dalej wydaje wasze pieniądze jak żona milionera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz