niedziela, 22 stycznia 2017

Przysługa Cz. 1

Ja

Wszystko się rozpadło, to już koniec. Koniec wszystkiego, małżeństwa, dobrego imienia, firmy, rodziny. Teraz wszyscy już wiedzą, jaka jestem beznadziejna, i że sama do niczegobym nie doszła.
Mama otworzyła firmę w latach 90’ po tym jak ojciec odszedł. Najpierw, sprzedawałyśmy ciuchy na stadionie (ja wtedy miałam 5 lat), a potem mama otworzyła butik w warszawie i dzięki swoje urodzie przyciągnęła wiele zamożnych kilentek. Dzisiaj mamy 30 różnego rodzaju sklepów w całej Polsce, ale ja nie wiem jak to jest mieć matkę i być dla kogoś najważniejszą. Ona nigdy nie miała czasu, choćby na to, żeby spojrzeć mi w oczy. Większość dzieciństwa spędziłam u dziadków i cioć, bo mama w wolnym czasie musiała się zrelaksować ze swoim facetem (żaden z nich nie chciał z nią być na stałe, co pogrążało ją w wiecznej depresji).
Kiedy pojawił się Szymon, szybko określił się jako mój narzeczony, a ja w końcu poczółam się chciana. Mówił, że nie musimy ze sobą długo chodzić, bo przecież pochodzimy z tej samej miejscowości i nasze rodziny znają się pobieżnie z widzenia. On, syn katechetki, tak jak ja, wychował się bez ojca. Ojciec Szymka, policjant, znany był w okolicy z tego, że można z nim „wszystko załatwić”. Popełnił samobójstwo, po tym jak przyłapano go na braniu łapówek (Szymon miał 6 lat).
Dzisiaj zaczynam pisać pamiętnik, bo dziś mam ochotę pójść w ślady ojca Szymona. Jestem w szoku, piecze mnie w gardle kamień wielki jak hałda w Wałbrzychu, jestem na dnie. Dno, to miejsce, w którym zdajesz sobie sprawę, że ludzie, żyją i funkcjonują mimo tego, że ty jesteś martwa.

Muszę to z siebie wyrzucić.

Ta druga

Kurwa, kurwa, kurwa, nie dam rady. Jestem skończona. Kaśka sorry, że Ci zawracam głowę, ale nie mam się komu wyrzalić. Jak nie chcesz to nie czytaj tego emaila, ja poprostu muszę go napisać. Boże, nawet już po naszemu myśleć nie potrafię. Wszystko jest o nim, wszystko dla niego. Dla niego zaryzykowałam bezpieczeństwo dzieci. Przecież nas deportują, jeśli stracę pracę.

Boże co ja będę na Ukrainie sama z dwójką dzieci robić! Może spróbuję do Anglii jak wszyscy tutaj, jako uchodźca. Przecież, my tu z umrzemy z głodu jak mnie wyrzucą z pracy. Jestem w szoku. Odpisz, pa.

Ja

-Milczysz już od dwóch dni! Powiedz, cokolwiek, przeproś… obiecaj poparawę!
- Stasia my jesteśmy bratnimi duszami, ty wiesz co ja myślę, nie muszę nic mówić.
Czuję się jak by ktoś, polał chłodną wodą, gorącą hałdę wałbrzyską w moim gardle. Tak działają na mnie jego słowa, nawet jeśli kłamie. Jakie kolwiek słowo jest lepsze od milczenia - on wie jak torturować ciszą. Ulga… może jeszcze nie wszystko stracone.
- Stonko moja Stasiu, przecież ty wiesz, wszystko wiesz, ja nic nie muszę mówić- kurcze sama nie wiem, może Szymon ma rację, może jestem taką kretynką, spędziłam z tym człowiekiem 10 lat, a nie znam go na tyle, żeby móc go zrozumieć.
- Stonko moja, czy ty się kiedyś zastanawiałaś się nad tym jak mi Ciebie brakuje, poświęcasz mi tak mało czasu! Ty i Zuzia jesteście dla mnie najważniejsze, ale czasem czuję, że dziecko i pracę stawiasz przedemną – on ma rację, ja naprawdę nie ma dla niego czasu, obiad rodzinny to przecież nie jest czas dla niego, tylko dla nas, pranie i sprzątanie to jest mój obowiązek. Czasem pojadę z nim na imprezę pracowniczą, ale to jest praca, nie czas dla niego. Boże, jaka ja byłym głupia.Muszę to wszystko, zapisywać, żeby pamiętać, żeby się nie pogóbić, nie oszaleć.
- Musiałem iść do innej kobiety, każdy facet ma potrzeby. Mimo tego, że kocham Cię nad życie wariatko. Wiesz o tym, że cały czas jesteś zmęczona, a jak nie jesteś, to nigdy mi nie pozwolisz skorzystać z tej pięknej dupki. – Zaśmiał się w głos, bo wie jak bardzo przeraża mnie myśl o seksie analnym. Monolog toczy się dalej: - A z Ukrainką, to mogę jak chcę, jak to mówią „Japa, papa, pipa pupa!” – Teraz to już ryczy ze śmiechu, a ja wyobrażam to sobie, jak oni to robią i czuję się jakby mnie ktoś kopał w brzuch, a on dalej - jak byśmy żyli w dawnych czasach to byśmy ją na służbę przyjęli i nie martwiłabyś się, że mnie po nocach nie ma.
- Kto jeszcze o was wie?
- Nikt! Jak ty śmiesz takie pytanie zadać. Co ty myślisz, że ja będę się obnosił z tym, że Ukraińskie ścierwo rucham! Kiedy mam w domu taką piękną i mądrą żonę, z którą chcę być do końca świata i jeden dzień dłużej. Przecież ty wiesz, że masz potencjał… - Łapie mnie za dupę w taki sposób, który zawsze przepełnia mnie odrazą. Nigdy nie był czułyy, zawsze zwierzęce obmacywanie i hamskie tekststy. Nasz seks, zawsze musiał wyglądać tak, jak, finałowa akcja z filmu porno(dla ludzi znieczulonych emocjonalnie). Dla niego na tym polega otwartość seksualna, na kopiowaniu zachowań z pornosów.Odruchowo, odpycham jego rękę:
- I widzisz, tak zawsze jest, ja się staram a ty mnie odpychasz! Wychodzę przemyś to sobie!
-Szymon przepraszam, ale… - Boże gdzie on poszedł! Pewnie zrobi coś głupiego, poszedł pewnie do niej. Mówił mi, że ona jest, beznadziejną matką, oni robią to nawet jak dzieci nie śpią, tylko oglądają telewizję w pokoju obok sypialni. Jakie to chore, jak on może być z taką chorą laską.



Ta druga
- Szymon, napisał do mnie, że zaraz będzie, wezmę dzieciaki do parku to sobie pogadacie…- tak powiedziałą Arjana i wyszła z moimi dzieciakami. Staram się, żeby miały z nim jak najmniej kontaktu. Po co im w głowie mieszać i tak mają ciężko w obcym kraju, bez rodziny. Zawsze go proszę, żeby przyjeżdżał jak dzieci śpią, ale on nigdy tego nie szanuje, muszę polegać na Arjanie, żeby wyszła z dziećmi.Ta moja Arjana co ja bym bez niej zrobiła. 
O czym on chce gadać, przecież wiem, że jej nie zostawi.
- Nasteńka, kochana moja. Tylko to powiedział, a mnie już serce zmiękło. -No i co ty nawyrabiałaś wariatko. Przecież wiesz, że ty i dzieci, to jest to co trzyma mnie przy życiu. - Dziwne, że powiedział dzieci, do tej pory zawsze go denerwowały. Wiesz, że ja z nią już nie mogę wytrzymać, ale nie chcę jej ranić, chciałem wszystko powoli, bez afer, żebyś w pracy kłopotów nie miała. I czego płaczesz wariatko, ja kocham tylko ciebie. Przecież ten układ jest idealny, ja nie chcę więcej dzieci ty też nie. Zabezpieczmy przyszłość tym, które już mamy, po co szaleć. Teraz stara wywali cię z pracy i co będziesz robić?!>?
Przekonał mnie w trzy minuty, a tyle mu chciałam nagadać. Zawsze sobie obiecuję, że mu wszystko wygarnę… a potem nawet słowa nie powiem. Już było wszystko ok, a on z takim tekstem do mnie:
- A gdzie twoja afrykańska księżniczka?
- Wyszła z dziećmi?
- I co znalazła sobie księcia?
- Na razie nie, pomaga mi z dziećmi, studiuje, na razie uwikłała się w nasz dramat i chyba uczy się na moich błędach?
- Ja bym ją mógł trochę poduczyć. - poruszył znaczaco biodrami
- Weź skończ!
- Słucham! Jak ty do mnie powiedziałaś! Pamiętaj, że jesteś zwykłą szmatą i takich jak ty jest pełno. – Na chwilę zrobiło mi się ciemno przed oczami, popchną mnie tak, że uderzyłam głową o ścianę. – Widzisz i dlatego ja nie mogą z tobą za długo przebywać, bo masz paranoję! Jego palec wskazujący znajdował się centymetr od mojego prawego oka, czułam jego oddech, śmierdziało mu z gęby. Miałam
 wrażenie, że za chwilę wydłubie mi oko. On chyba chciał, żebym tak myślała, często mi opowiada jakie chore filmy ogląda na YT. Chyba już nic nie czuję. – Jedna kurwa wielka paranoja, Staśka przynajmniej wie, kiedy ma się zamknąć. A ty???!!!- I tak chyba krzyczał z pół godziny. Nie wytrzymałam tym razem i przerwałam mu...mówię spokojnie, już bez emocji, bo nic już nie czułam:
- Wiesz co, żal mi Ciebie jesteś chory!!! Jesteś zwykłym przemocowcem, nie wiem po co ja tracę z tobą czas… Lepiej będzie jak pójdziesz… coraz trudniej jest mi oprzeć się pokusie zadzwonienia na policję…
- Pójdę, do żony, bo kurwy mnie wkurwiają! A ty dzwoń, to z głodu zdechniesz.
On zdradza żonę, a to ja jestem kurwą, co za logika. Będę kończyć za dużo tego.Napisz co u Ciebie?

Pa

Ja

Dzwoni, Boże już myślałam, że on coś odwali, a jednak nie, może zmądrzał. Może nie powinnam odbierać, ale po co grać, jeśli oczekuje się uczciwości to trzeba być uczciwym

-Słucham?
-Stonko moja Stasiu, dam Ci szansę, spędź ze mną trochę czasu, zabierz mnie do kina, popracujemy nad Twoją oziębłością seksualną.

Ćwiczenie:

Kiedy partner wraca i przeprasza zastanów się nad jego motywem (którym nie zawsze jest inna kobieta)?

Wskazówka- w zdjęciu poniżej