niedziela, 20 września 2015

Narcyz Świadomy


Przychodzi taki moment w życiu każdego narcyza, że nie ma możliwości pozyskania narcystycznego eliksiru. Mimo, nieustannych poszukiwań, często przytłoczony utratą pracy, czy restrykcjami prawnymi, nie ma wystarczającego kontaktu z otoczeniem, aby zdobyć dawcę.  W obliczu, totalnej porażki życiowej, narcyz upada na samo dno, życiowego bólu i cierpienia i jest zmuszony do refleksji. Na tym etapie zdaje sobie sprawę, że jest inny i zaczyna próbować zrozumieć, dlaczego.
Pozbawiony narcystycznego eliksiru dostaje się na samo dno otchłani cierpienia. Po raz kolejny przeżywa porzucenie przez rodzica, który kiedyś zaniedbał swoje obowiązki.Osoba narcystyczna w terapii, może nauczyć się rozumienia konsekwencji swojego zachowania. Jednak rodzi się pytanie – czy będzie się tymi konsekwencjami przejmować, po pojawieniu się w jego/jej życiu dawcy? Jeśli zmiana była zmotywowana brakiem narcystycznego eliksiru, to czy można uznać ją za permanentną?Brak empatii, leży u podstaw zaburzeń narcystycznych i psychopatycznych. Zdolność odczuwania empatii jest konieczna, do uznania osoby narcystycznej za zdolną do utrzymania zdrowych relacji.
Terapia uczy tak zwanej empatii kognitywnej, dzięki której osoba zaburzona ROZPOZNAJE co czuje druga osoba (choć moim zdaniem dorosły narcyz ma to opanowane do perfekcji i używa tego do manipulacji swoich ofiar) ale nie jest wstanie PODCZUĆ cierpienia czy radości drugiego człowieka.
W eksperymencie przeprowadzonym we wrześniu 2013 na Uniwersytecie w Chicago i opublikowanym w Frontiers in Human Neuroscience, wyjaśniono, dlaczego mózg osoby narcystycznej lub psychopatycznej nie jest zdolny do odczuwania empatii. Odkrycie opisane w poniższym eksperymencie sugeruje, że oczekiwanie empatii od osób narcystycznych (lub psychopatycznych) jest równoznaczne ze spodziewaniem się odzyskania wzroku przez osobę z nie wytworzonym nerwem wzrokowym.
Osoby psychopatyczne poproszone o wyobrażenie sobie bólu (np. uderzenie się łokciem w ostry mebel) wykazywały aktywność w regionie mózgu odpowiedzialnym za odczuwanie empatii w stosunku do bólu. Co było dowodem, że osoby psychopatyczne i narcystyczne są wrażliwe na ból. Jednak, kiedy zostały poproszone o wyobrażenie sobie tego bólu w odniesieniu do kogoś innego, nie zaobserwowano reakcji w obszarze mózgu odpowiedzialnym za empatię, mało tego, u tych o skłonnościach sadystycznych uaktywniło się ciało prążkowane, odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności. W związku z powyższymi odkryciami, rokowania dla osób cechujących się brakiem empatii są bardzo pesymistyczne.Mimo, że medycyna (neurologia) uznaje osoby narcystyczne i psychopatyczne za niereformowalne, to zwolennicy medytacji, jogi i leczenia traumy wierzą, że połączenia nerwowe konieczne do odczuwania empatii mogą zostać odbudowane (uaktywnione).W doświadczeniu opublikowanym w Proceedings of the National Academy of Sciences,  potwierdzono, że 11 godzin medytacji (30 minutowe sesje – w ciągu miesiąca) wykazały znaczące zmiany w przedniej części kory mózgowej, której jedną z wielu funkcji jest odczuwanie empatii.
Wiele osób wierzy, że praca z wewnętrznym dzieckiem i medytacja mogą być bardzo skuteczne w leczeniu przeżyć traumatycznych, które powodują zaburzenia osobowości.Poniższe ćwiczenie zostało stworzone w oparciu o video Teal Swan:W momencie, kiedy poczujesz negatywną emocję, usiądź (lub przyjmij inną relaksacyjną pozycję) i skup się na tej emocji. Poczuj, każdy jej aspekt i zlokalizuj ją w swoim ciele, nie próbuj jej powstrzymać, ani odwrócić swojej uwagi. Określ jej kształt kolor i temperaturę. Zacznij oddychać i wyobrażać sobie, że przy każdym wdechu, powietrze dociera do tego miejsca, w którym ona się znajduje. Zobacz oczami wyobraźni, jak przy wydechu cząsteczki tego uczucia opuszczają Twoje ciało. Zadaj sobie pytanie: „kiedy pierwszy raz poczułam/łem tą emocję?”. Nie szukaj odpowiedzi, po prostu oddychaj. Czasem odpowiedź pojawia się od razu (bardzo ważne żeby nie starać się sobie przypomnieć, tylko oddychać i czekać, aż to wspomnienie pojawi się samo) innym razem pojawi się ona po skończeniu wizualizacji, a jeszcze innym będzie konieczna więcej niż jedna sesja. Kiedy powróci to wspomnienie np. leżysz w łóżeczku jesteś sam w domu i płaczesz godzinami masz 3 miesiące, jesteś sam i nie masz rozwiniętej zdolności samo uspokojenia, (dla dziecka poniżej 3 roku życia samo bycie „samemu” np.: w domu lub samochodzie jest przeżyciem traumatycznym). Ważne jest żeby zaobserwować: czy przeżywasz to w pierwszej osobie (oczyma „tego” dziecka) czy obserwujesz to dziecko z odległości. Jeśli przeżycie było bardzo traumatyczne, często jest tak, że wspomnienie jest widziane z perspektywy obserwatora, który nie bierze bezpośredniego udziału w wydarzeniu. Dlatego ważne jest żeby zmienić perspektywę i przenieść się W to dziecko i czuć i patrzeć jego oczyma. Konieczne jest żeby wszystkie emocje wypłynęły na, zewnątrz i żeby płakać kopać nogami machać rękami i robić wszystko, co przynosi ulgę dziecku w stresującej sytuacji – musisz poczuć wszystko to, na co wtedy byłeś za mały i nie potrafiłeś zrozumieć (przetworzyć). Często jest tak, że przeżywając rozstanie z partnerem (mężem, dziewczyną czy kochankiem) przeżywamy na nowo uczucie porzucenia i samotności doświadczone w dzieciństwie.
 Powyższą traumę można rozwiązać na dwa sposoby:
Wyobraź sobie dorosłego siebie, tulącego i uspokajającego ciebie, jako dziecko. Zapytaj, co możesz dla niego/jej zrobić np.: zabrać dziecko z łóżeczka ze sobą i powiedzieć, że już nigdy nie będzie samo.
Drugi sposób, to wyobrażenie sobie osoby, której ufasz: rodzic, ulubiony pisarz, anioł stróż ktokolwiek, kto jest zdolny wywołać kojącą i pozytywną emocję i pomóc dziecku się uspokoić.Powyższe ćwiczenie jest pomocne przy leczeniu traumy i jest nie tylko dla osób narcystycznych, ale dla każdego, kto chce zmienić swoje postrzeganie świata.Kiedy osoba narcystyczna/psychopatyczna deklaruje chęć zmiany, należy wziąć pod uwagę, że taka zmiana to bardzo duże ryzyko, dlatego, że łączy się z otwarciem puszki panory i odwiedzeniam wszystkich ciemnych i bolesnych przeżyć, od których ta osoba, tak bardzo próbowała się dotychczas od izolować. Czy bycie empatycznym jest warte trudu, jakiego doświadczy osoba narcystyczna przeżywając na nowo ból swojego dzieciństwa? Czy może lepiej jest być robotem, który funkcjonuje w oparciu o decyzje czysto logiczne i służące utrzymaniu jego (jej) we wszechobecnym poczuciu kontroli. 

2 komentarze:

  1. Świetne! Sama prawda i wspaniała wiedza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli "odkrycie opisane w eksperymencie (jedynie) sugeruje, że oczekiwanie empatii od osób narcystycznych (lub psychopatycznych) jest równoznaczne ze spodziewaniem się odzyskania wzroku przez osobę z nie wytworzonym nerwem wzrokowym" to czy ślady empatii sugerują możliwość ozdrowienia, narcyzm niepełny czy narcyzm odtwarzany z wzorca matki/ojca? Czy wykształcenie w niej śladów empatii jest zwykłą umiejętnością dostosowania się do warunków zewnętrznych czy nadzieją na odbudowanie "normalnej" osobowości?

    OdpowiedzUsuń